sobota


Sroki robią rzeź piskląt na blokowisku, a gołębi jakby przybywa. Dziwne rzeczy. Rano chwytasz się za twarz, i wysuwa Ci się z lusterka. Dobrze, że mam korek w zlewozmywaku i miękki dywan na podłodze.
To od tej ledwie letniej diety owocowej , i od lipowej alei w Gliwicach. Zjadłem pół świata, i teraz mi się odbija. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

:)