niedziela

Rod





Rodzina, Ród, rodzić się, wzrastać...  Jak pisał Miłosz, "najważniejsza jest raz nabyta umiejętność skupienia uwagi nie tylko na znaczeniu, ale na sztuce powiązań, pewność, że to, co się mówi, zmienia się w zależności od tego, jak się mówi".
"Ciągła wojna mnie wreszcie znudziła. Nie ufając idei wszechświata jako mechanizmu - bardzo ładne osiągnięcia, ale nic z nich nie wynika - dawałem sobie przyzwolenie na przesądy i składając ofiary drobnym bóstwom byłbym zgodny z sobą, wiedząć, że postępuję absurdalnie, ale jeszcze mocniej wiedząc, że robię dobrze, bo łączność z siłami, które są, choć nie da się ich nazwać, wymaga gestów symbolicznych. Może przesadzam, ale świty i zmierzchy spędzone na tropieniu ptaków, a także pamięć wojennych niebezpieczeństw w dzieciństwie, nie usposabiały mnie do wiary w przypadek."

4 komentarze:

  1. Zapomniałam zaglądać

    A tu TAK

    OdpowiedzUsuń
  2. "Niech pan pa­mięta (...), że wszys­tko jest we wszys­tkim. Naj­dal­sze gwiaz­dy wpływają na ob­wo­lutę kielicha kwiato­we­go. W ro­sie dzi­siej­sze­go po­ran­ka jest wczo­raj­szy obłok. Wszys­tko spla­ta wszecho­bec­na za­leżność. Żad­na rzecz nie może wyjść spod władzy in­nych. A tym bar­dziej rzecz myśląca, człowiek. Ka­mienie i twarze od­bi­jają się w pańskim śnie. Za­pachy kwiatów zak­rzy­wią drogę naszych myśli. Dlacze­go więc nie mo­de­lo­wać do­wol­nie te­go, co kształto­wa­ne jest przy­pad­ko­wo?"

    Wierzmy w sens bezustannego mo­de­lo­wa­nia codzien­ności, na­wet od no­wa, w za­sad­ność chwy­ta­nia się brzyt­wy, wyławiania śli­wek z kom­po­tu, w sens wy­ciera­nia roz­la­ne­go mle­ka, zakłada­nia pro­tez na połama­ne ko­zie no­gi...

    PS przypadków nie ma (wyłączając gramatykę). ( :

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robert K. w zwyczaju ma podśpiewywać sobie, że "nie wierzy w nic, co wie, i niewiara ra niewiele zmienia" :)

      Usuń

:)