sobota
"To na pewno ma związek ze słońcem – nawet niekoniecznie tym upalnym, rzecz nie w samej temperaturze, ile w intensywności światła. Słońce wypala i redukuje do piaskowobeżowego, zmatowiałego constans każdą fasadę, napis i witrynę, przez co ludzkie osady nie mają na swoim ciele zbyt wielu wykwitów zachodniej nowoczesności i lśniących oznak dostatku. Gdy akurat w polu widzenia nie ma samochodów, narzuca się nagle z całą prawdziwością sztampa o czasie, który się zatrzymał.
Innym, łatwym do rozpoznania powodem tej czystości obrazu jest bieda, która w ciepłym klimacie nie jest ani trochę bardziej „urocza”, tyle że mniej gryzie w oczy – bujna, pleniąca się przez okrągły rok roślinność i sucha aura sprawiają, że ruder i dziurawych płotów nie ogarnia ten rodzaj dramatycznego zasyfienia, który dalej, na północ, nadaje zaniedbaniu i brudowi wymiar rozpaczliwy, czasem wręcz eschatologiczny. Liszaje pleśni na ścianie rudery w naszych stronach budzą od razu myśli o rozpadzie i śmierci." Paweł Bravo w Tygodniku Powszechnym o Południu Bobkowskiego
Wasylowi śniła się Dania, mówił mi na ostatnim spacerze po "namorzynach" koło Sanu. Mi też, jakieś dwa dni później. Prześliznąłem się przez dziurę w murze. Jakże mało słońca po tamtej stronie Małego Bełtu. Dwieście lat temu Andersen pisał że Fionia to ogrody Danii. Dwieście lat temu Chłopak od baśni i wycinanek byłby moim sąsiadem. Mnie jedynie, szybciej stygnie herbata. Śnieg zacina tak samo jak w Polszy, prosto w patrzałki. I siodełko uwiera. To ostatnie podobno przechodzi z czasem. To pierwsze pewnie też. Jak się tym Daniem najem i wiosna na mnie spadnie z burego nieba nad dachem chałupki, w której Ja i kilkoro Ukraińców, co to ich nie interesuje polityka, i wolą mówić po rusku. Zawtra wsio budiet haraszo. Ty Zobaczysz. Ja Zobaczę.
klik
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Przepust pod torami. Identyczny :)
OdpowiedzUsuńłypiesz cały czas na mnie tym zdjęciem z monitora - uroki posiadania twoich zdjęć na pulpicie :) uścisków miljjjjony!
OdpowiedzUsuń