piątek


"O świcie słoneczny proszek prószył i układał się w ukośne linie. Z cienistego podwórza dobiegało postękiwanie bydląt, brzdęk wiader i turkot łańcucha. Lecz można było spać dalej, unosić się bez wysiłku wśród tych ciepłych prądów światła i odgłosów."
 Dźwięki z wczoraj, przeplatały się z dźwiękami dzisiaj, w starej szopie gdzie chwilowo mieszkam. Przed wiekiem stała tu łemkowska chyża, pod lipami zasadzonymi "na wszelki duch", jako drzewa ochronne. Teraz przycupnęła sobie chatka, i trzydrzwiowy domek nieopodal, gdzie człapią w rosie zaspani wędrowcy, za potrzebą...



...materialną rzecz jasna, sprawy duchowe załatwia się na grzędzie.
Do której ustawiają się kolejki już o świcie, tylko "trzeba jak najwcześniej wstać, żeby potem móc jak najdłużej robić nic".


A kiedy skończysz rozmowę, albo doczytasz rozdział, możesz odłożyć książkę na parapet, sfrunąć piętro niżej, podreptać parę kroków i wybierając drzwi, te najbardziej po lewej...


...przerzucić się razem z plecakiem na Pogórze Przemyskie.


Najlepiej w towarzystwie...
Pani K. 
:)



6 komentarzy:

  1. Czy teleporter ma zasięg tylko krajowy, czy też ogólnoświatowy? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A to zależy od ładunku, który zrzuci się w zamian, im większa chęć wy(u)cieczki, tym cięższy będzie i dalej nas wymiecie... potrzebny wzór jakiś? Mnożymy wagę troski i szerokość horyzontu pod kopułą...

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że wystarczy pomnożyć masę ciała razy bagaż doświadczeń, a wymiecie mnie tam, gdzie nikt mnie już nie znajdzie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. znajdą Cię znajdą... wspomnienia, wszędzie się za człowiekiem pałętają, gorsze to to niż cień

    OdpowiedzUsuń

:)