„Bo jest gdzieś ktoś, czyj zapach nie schodzi z trzecią kąpielą”
Ludzie służą do dotykania.
Uczą jak wcisnąć pewien punkt, kilkanaście centymetrów nad pępkiem, pomiędzy żebrami. Czuć ból, człowiek zgina się w pół na bezdechu, potem szybkie odbicie, wygięcie w łuk, w przeciwną już stronę... I wylatuje się z ciała na odległość myśli, którą można spokojnie obserwować z dystansu. Ciągle jest jednak fizyczny kontakt z ciałem, bo ból czuć jakby wibrującą szybkę, na której się pojawia falami. Spokojnie wypiłem herbatę, grzejąc stopy przy kozie w pracowni. A potem poradzono mi „poleżeć w śniegu, żeby ostudzić ego, i zatańczyć na moście taniec wolności, oddając wodzie wszelkie przywiązania”. Zsunąłem się więc razem z całym tym kalejdoskopem na śnieg, opierając plecy w zaspie za ławką. A małe płatki śniegu wylatywały spod lampy i spadały na skórę kłując w twarz. Słyszałem kroki ludzi na bulwarach i plusk wydry w Wiśle. Leżałem tak dysząc, aż uspokoi się morze w mojej głowie i serce przestanie grać kankana. Nie strzelać do pianisty!
Uczą jak wcisnąć pewien punkt, kilkanaście centymetrów nad pępkiem, pomiędzy żebrami. Czuć ból, człowiek zgina się w pół na bezdechu, potem szybkie odbicie, wygięcie w łuk, w przeciwną już stronę... I wylatuje się z ciała na odległość myśli, którą można spokojnie obserwować z dystansu. Ciągle jest jednak fizyczny kontakt z ciałem, bo ból czuć jakby wibrującą szybkę, na której się pojawia falami. Spokojnie wypiłem herbatę, grzejąc stopy przy kozie w pracowni. A potem poradzono mi „poleżeć w śniegu, żeby ostudzić ego, i zatańczyć na moście taniec wolności, oddając wodzie wszelkie przywiązania”. Zsunąłem się więc razem z całym tym kalejdoskopem na śnieg, opierając plecy w zaspie za ławką. A małe płatki śniegu wylatywały spod lampy i spadały na skórę kłując w twarz. Słyszałem kroki ludzi na bulwarach i plusk wydry w Wiśle. Leżałem tak dysząc, aż uspokoi się morze w mojej głowie i serce przestanie grać kankana. Nie strzelać do pianisty!
Dopiero uczy się chodzić. Małymi kroczkami.
To taka autoterapia... klick
Pisz cokolwiek. Chociaż robisz to niezwykle rzadko, za każdym razem czytanie tego wprowadza mnie w błogi stan.
OdpowiedzUsuń